Zgodnie z prognozami pogody pierwsza dekada czerwca nie rozpieszczała nas temperaturami i prawdopodobnie był to jeden z zimniejszych jego początków na przestrzeni ostatnich lat. Do lasu zawitało jednak wczesne lato, to już pewne. Do bzu czarnego i jarzębu pospolitego dołączyła robinia akacjowa, w której kwiatostanach roją się pszczoły, a ich charakterystyczne bzyczenie słyszane jest z oddali. Robinia to gatunek obcy pochodzący z Ameryki Północnej i do Europy został sprowadzony przez Jana Robina, botanika i ogrodnika króla francuskiego Henryka IV w roku 1600. Z czasem okazało się, że jest to dorodne drzewo bez specjalnych wymagań siedliskowych, przepadające za słońcem, unikające silnych wiatrów, a z jej kwiatów korzystają pszczoły produkując pyszny miód. Robinier, bo tak nazwano to drzewo w Francji, szybko się rozprzestrzenił po całej Europie. Do nas dotarł przez Niemcy, gdzie po drodze zmienił nazwę na akcja, jak głosi anegdota podobno za sprawą pewnego szlachcica, który młodość spędziła w Meksyku i rozpoznał w nim właśnie ten gatunek. Polscy botanicy próbowali znaleźć dla drzewa własną nazwę, ostrostręczyna, ostrostrężyna, grochodrzew, ale gdy Karol Linneusz, szwedzki przyrodnik, twórca współczesnego systemu klasyfikacji organizmów, wprowadził dwuczłonowe nazewnictwo dla roślin i zwierząt, drzewo otrzymało łacińską nazwę Robinia pseudoacacia, a nasi botanicy nazwali je robinia akacjowa. Status gatunku w florze Polski jest określany jako obcego pochodzenia, ale zadomowiony. Podobnie zadomowiła się jego nazwa zwyczajowa akacja, do której znajdziemy wiele odniesień w literaturze i poezji.

Białe akacje tchną wonią opiłą

Pod nocą srebrno-modrą,

Jak gdyby innych kwiatów nie było

I wcale być nie mogło.

Julian Tuwim

robinia akacjowa czeremcha amerykańska dąb czerwony klon jesionolistny

Przybyszów z kontynentu amerykańskiego jest w Lesie łagiewnickim więcej. Zadomowił się tu dąb czerwony i klon jesionolistny, uprawiane jako drzewa ozdobne, które również wybrał wolność i trwale się zadomowiły rozmnażając się w sposób naturalny. Spotkamy tu jeszcze sosnę wejmutkę czy daglezje zieloną, które przez leśników są sadzane na uprawach. Daglezja to jednocześnie najwyższe drzewo w Polsce, wykorzystywane do bicia osobliwych rekordów wycięcia najdłuższej deski na świecie. Gatunki te nie należą do inwazyjnych, nie rozpychają się łokciami w ekosystemie i nikt z nimi nie walczy, a wręcz przeciwnie stara się wykorzystać ich walory.

sosna wejmutkawejmutka daglezjadaglezja

Tego typu migracje międzykontynentalne miały miejsce zawsze, ale nigdy nie na taką skalę. Dziś przy obecnych środkach transportu i zamiłowaniu człowieka do podróżowania, przemieszczamy gatunki świadomie bądź nie. Skutki, które wywoła obcy są nieprzewidywalne. Przybysz pozbawiony często swoich naturalnych wrogów jest silniejszy od osiadłych autochtonów przyzwyczajonych do określonych niezmiennych warunków i gdy stara się zdobyć swoje miejsce w ekosystemie i nie poddaje się kontroli, jest traktowany jako intruz. Inny spolegliwy, którego można wykorzystać jest traktowany obojętnie, lub wręcz staniemy w jego obronie. Kasztanowiec zwyczajny to też gatunek sprowadzony do Polski z Półwyspu Bałkańskiego jako roślina ozdobna, występował wprawdzie na terytorium Polski około milina lat temu, ale po okresie zlodowaceń samodzielnie nie powrócił. Gdy zaatakował go szrotówek kasztanowcowiaczek, również przybysz o nieustalonym pochodzeniu pozbawiony swoich naturalnych wrogów, stanęliśmy w jego obronie. Może dlatego że Europejczyk. W lesie tymczasem rozpoczęły kwitnienie kolejne gatunki, które występują zdecydowanie mniej licznie niż dotychczas obserwowane i spotykamy je głównie w miejscach z dostępem światła. Kwitnie więc pszeniec zwyczajny i pszeniec gajowy, czyściec leśny, jastrzębiec leśny, podagrycznik pospolity, a także kolejni o obcym rodowodzie: przymiotno białe i niecierpek drobnokwiatowy. Ten ostatni stanowi wyjątek w gronie obcych, gdyż pochodzi z Azji, ale traktowany jest jako gatunek inwazyjny .

pszeniec leśnypszeniec gajowyczyściec leśny

jastrzęniec leśny pszymiotnoniecierpek drobnokwiatowy

Kolejne informacje z lasu za tydzień.

Piotr B.